Odkurzacz DYSON V15 Detect Absolute

To jest nasz pierwszy Dyson. Na tę chwilę sprawuje się znakomicie. Jedynym problemem jest wyświetlanie się informacji "filtr wymaga czyszczenia" pomimo że jest nowy i czysty, ale myślę, że to do rozwiązania. ZALETY: wiele końcówek, mobilność, duża siła ssania, super laser pokazujący gdzie czyścić, sił ssania dopasowująca się do podłoża i zanieczyszczenia. WADY: cena, waga - jest dość ciężki, po chwili sprzątania czuć dyskomfort delikatny, nieadekwatne powiadomienia - ale to może nasz egzemplarz.

Bardzo fajny,wygodny,funkcjonalny ,prosty w obsłudze odkurzacz.

Niestety nie do końca jestem zadowolona z zakupu. Fakt, że dobrze ciągnie, szybko się montuje i demontuje. Łatwo wymienia końcówki. Dość długo pracuje i ładnie ściąga brud. Jednak jest bardzo ciężki, pomimo że nie należę do najsłabszych osób, to po kilku minutach, odkurzam już dwoma rękami bo jedna wysiada. Nie da się go postawić w pionie, trzeba go albo położyć na podłodze albo za każdym razem odkładać do stacji dokującej co jest uciążliwe podczas sprzątania. Łatwo się czyści co jest dużym atutem jednak jest dość głośny. Uważam że nie jest wart tych pieniędzy. Minusy dość mocno mi przeszkadzają.

Super sprzęt warty każdej ceny naprawdę super sprawa . Jesteśmy bardzo zadowoleni

W przypadku odkurzaczy bezprzewodowych jest tak, że jakość jest wprost proporcjonalna do ceny - i Dyson ze swoim V15 Detect Absolute po raz kolejny udowadnia, że jest bezkonkurencyjny. Nie będę wdawał się w technikalia, wspomnę tylko o mocy 240AW który czyni go najmocniejszym odkurzaczem bezprzewodowym na rynku. Jako psiarz, oczekuję od odkurzacza nie tylko wysokiej mocy ssania i wydajności, ale i odporności na długą sierść psa, która “lata” po całym mieszkaniu (Golden Retriever), aby nie musieć co chwilę czyścić końcówek lub w ogóle nie móc z nich korzystać z uwagi na zaplątanie sierści. Z modelem V15 detect absolute otrzymujemy 3 napędzane elektroszczotki - fluffy z laserem do podłóg twardych, torque drive do dywanów i podłóg twardych oraz mini elektroszczotkę do kanap/schodów/samochodu. Dyson V15 radzi sobie rewelacyjnie z sierścią i włosami z każdą z wyżej wymienionych szczotek, i nawet największe kłęby sierści nie plączą się w nich, tylko od razu są wdmuchiwane do pojemnika na brud (który można higienicznie opróżnić, a sierść go nie blokuje, jak to ma miejsce w innych odkurzaczach). Mini elektroszczotka w trybie boost świetnie usuwa wbitą w tapicerkę samochodową sierść, z którą nie dawał sobie rady nawet odkurzacz na stacji paliw, a jedynym sposobem do tej pory na jej usunięcie było korzystanie z pensety). Jeśli chodzi o laser w szczotce fluffy - przyznam że podchodziłem do tego rozwiązania z rezerwą, traktując go bardziej jako bajer niż funkcjonalność. Ależ się myliłem! Laser rzeczywiście pokazuje “aż za dużo” - podłoga, która na pierwszy rzut oka wydaje się czysta, po odpaleniu lasera wcale taka nie jest; Laser pokazuje wszystko - od “pyłkowego” kurzu, po pojedyncze włosy i sierść i sprawia, że możemy mieć pewność, że dokładnie odkurzyliśmy całą podłogę (a widok efektów swojej pracy jest bardzo satysfakcjonujący). Szczotka torque drive jest szczotką uniwersalną (choć do podłóg twardych jednak polecam szczotkę fluffy). Sprawdza się bardzo dobrze zarówno na krótkowłosych dywanach jak i długowłosych dywanach typu fluffy/shaggy. Odkurzacz “prowadzi się” bardzo lekko i jest mega zwrotny. System DLS w tym modelu został ulepszony, i nie wykorzystuje już pomiaru nacisku na szczotkę, tylko zlicza ilość odkurzanego brudu dynamicznie dostosowując moc ssania we wszystkich trzech elektroszczotkach - system ten działa bezbłędnie i optymalizuje czas pracy na baterii (aktualny pozostały czas pracy przy danym ustawieniu mocy jest na bieżąco aktualizowany na wyświetlaczu). Warto dodać, że możemy w ustawieniach wybrać jeden z 3 trybów czułości tego systemu. Na wyświetlaczu jest również wyświetlany licznik odkurzonego brudu z podziałem na Kika wielkości. O ile generalnie te liczby niewiele wnoszą do naszego sprzątania, to widzę zastosowanie tego rozwiązania podczas odkurzania dywanów, do którego nie mamy z szczotki z laserem, a analizując przyrost na liczniku (a raczej jego brak) odkurzanego miejsca daje nam zapewnienie, że zostało one dobrze odkurzone; Można ten licznik również wyłączyć, jeśli kogoś by rozpraszał. Poza trzema wyżej wymienionymi elektroszczotkami otrzymujemy również komplet akcesoriów - końcówkę szczelinową, combi, delikatną końcówkę do kurzu (miękkie włosie oraz otoczony miękkim wypełnieniem wlot zapobiega zarysowaniu powierzchni), szczotkę z twardym włosiem do uporczywego brudu, uchwyt na rurę pozwalający mieć przy sobie 2 akcesoria, końcówkę low-reach ułatwiającą odkurzanie pod meblami, dock do zawieszenia i ładowania odkurzacza na ścianie (z możliwością przechowywania 2 akcesoriów), co czyni ten zestaw kompletnym. W zestawie otrzymujemy jedną baterię. Bateria jest mocowana “na kliknięcie”, przez co mając duży dom do odkurzenia podczas jednej sesji możemy w kilka sekund wymienić baterię. Wychodząc z założenia, że lepiej wydać pieniądze raz, a dobrze - polecam ten odkurzacz.

Jest to mój pierwszy odkurzacz ręczny, dlatego przyzwyczajenie się do wagi odkurzacza trzymanego w ręce trochę potrwa, ale nie jest źle. Na szczotce z laserem mam wrażenie, że Dyson tak lekko jeździ, jakby mi wręcz uciekał. Ilość końcówek zdecydowanie na plus, można dopasować do potrzeb. Laserowa szczotka podświetla podłogę, nie spodziewałam się, że podłoga, która na pierwszy rzut oka jest czysta, ma na sobie tyle kurzu, włosów czy sierści. Super, że można przykręcić stację dokującą i odkurzacz jest ciągle gotowy do pracy i naładowany. Myślałam że będzie głośniejszy (po obejrzeniu różnych filmików w Internecie) i jestem mile zaskoczona, nawet psu nie przeszkadza :) Moc jest super, na trybie boost ciężko go czasem odczepić od dywanika, czy kanapy. Największym minusem jest cena, niestety jest to towar luksusowy, ale uważam, że warto dłużej poczekać i sobie odłożyć, czy też wziąć na raty, bo myślę, że to sprzęt na lata. Zdecydowanie polecam!

Odkurzacz super fajny, sprząta się z przyjemnością, szczotki i końcówki (dużo różnych) bardzo przydatne, włosy i sierść owczarka długowłosego nie wkręcają się i nie trzeba ich wyciągać tak jak w innych odkurzaczach. Szczotka z laserem powoduje, że wszystkie paprochy znikają bez problemu. Łatwe opróżnianie zawartości zbiornika na śmieci. Naprawdę duża moc powoduje, ze łatwo i bez wysiłku sprzątam ponad 100 metrowe mieszkanie- mocno owłosione przez pieska. Naprawdę polecam, mimo dosyć wysokiej ceny. Dokupiłam specjalny stojak na V15 i nie musiałam wiercić otworów w ścianie.

To jest sprzęt wart swoich pieniędzy, szybko i łatwa zmiana końcówek, proste czyszczenie i brak kabla to są elementy, za które warto zapłacić. Ma dużą moc, zmienną od powierzchni, którą sprząta (przy automatycznym programie). Mnóstwo końcówek, które można wykorzystać na różne sposoby (syn odkurza codziennie po zmroku dzięki końcówce z podświetleniem laserowym) . Na razie drobny mankament to dla mnie ciężar, ale tylko w sytuacji odkurzania ścian i mebli, wtedy nie mam ciągłego podparcia, ale... od czego są Panowie w domu, wszystko należy wykorzystać w 100% ;].

Chciałbym się rozpisywać na temat odkurzacza Dyson v15 Absolut, ale po co...Zawsze chciałem go mieć, miałem różne odkurzacze workowe, bezworkowe i po pewnym czasie sprawiały zawód...potem przyszedł Ilife bezprzewodowy, ale i on po pewnym czasie nie spełniał oczekiwań co do mocy ssania...ganiam się z brudem po mieszkaniu wielkości grochu, co to jest? Ale TERAZ TO KOSMOS...JUŻ NIE SŁYSZĘ GŁOSÓW NIEZADOWOLENIA ZE STRONY ŻONY :). Zachwyceni jesteśmy !!!

Produkt wart swojej ceny, można odnieść wrażenie, że 3499zł to dużo. Ale jak się odliczy czas który zajmuje sprzątanie zwykłym odkurzaczem, to takiego efektu się nie spodziewałem. Mam na 70m2 2 Psy Beagle. A chata po 20min odkurzania nie ma nawet 1 włoska. Jak już kupować to tylko V15.