Kosa spalinowa DEDRA DED8716 0.9kW 9.5kg Żyłka + tarcza tnąca

Pierwsze testy kosy i pierwsze wnioski. Opinię na temat wytrzymałości wystawię za 2-3 lata, póki co to jest zagadka. Odnośnie gwiazdek, nie bardzo rozumiem co ma powiedzieć czwarta opcja "dokładność koszenia", jak to nie od kosy a od żyłki i umiejętności koszącego zależy. Dałem tam 5/5 żeby nie ujmować kosie. W przypadku pozostałych gwiazdek, uwzględniam je w odniesieniu do klasy i ceny kosy, czyli budżetowej chińskiej produkcji. Ciekawy eksperyment, którego założeniem jest cichsza, czystsza i bardziej ergonomiczna praca. Częściowo to się potwierdza w praktyce. Silnik czterosuwowy pracuje dużo ciszej niż dwusuw, emituje też "czystsze" spaliny, nie czuć oleju, to fakt. Niestety, nie jest tak kolorowo jeżeli chodzi o wygodę koszenia. Po pierwsze, kosa jest fatalnie wyważona. Zważywszy że czterosuw nie powinien pracować na pochyłych zboczach z racji na smarowanie, środek ciężkości kosy przy standardowym pochyleniu jest w fatalnym miejscu, powodując że ma dużą tendencję do przewracania się na boki. Trzeba się z tym cały czas siłować, jest to dość irytujące. Można by dociążyć ją czymś od spodu, ale jednak nie bardzo - kosa nie jest aż tak całkiem lekka. To jest pierwszy znaczący minus. Drugi i zarazem zasadniczy - rodzaj silnika nijak się ma do drgań przenoszonych na uchwyt. One są po prostu duże i w efekcie cała wygoda z tego tytułu jest niwelowana. Godzina koszenia i dwie dochodzenia do siebie z ciałem żeby dłonie przestały mrowieć. Niestety tak jest, a liczyłem akurat na to, że będzie w przypadku tego silnika lepiej. Poza tym kosi się nią jak każdą inną kosą o podobnej mocy. Pali od kopa. Sprzęgło od początku łapie bardzo ładnie. Moc po pierwszych kilku koszeniach mogę powiedzieć że spokojnie wystarcza na małą i średnią trawę, podejrzewam że przy zaroślach mogłoby być gorzej, ale redukując tempo koszenia i im dałaby radę. Trochę się gimnastykowałem z ułożeniem uchwytu ale udało znaleźć się złoty środek. Dość ekonomiczna jeśli chodzi o spalanie, jest nieźle. Teraz pozostaje znaleźć rozwiązanie na te drgania i obserwowanie ile sezonów już popracowała. Dla szukających eksperymentów w świecie koszenia - polecam. Dla kogoś kto chce prostej, niewielkiej kosy do okazjonalnego koszenia, może jednak zwykły dwusuw byłby lepszym wyborem. W tym przypadku należy pamiętać o konieczności regulowania luzów zaworowych, co jest dodatkową czynnością konserwacyjną.