Jaki rozmiar dętki rowerowej wybrać?

Rodzaje wentyli

Rozmiar dętki rowerowej to nie jedyny parametr, na który należy zwrócić uwagę. Kolejnym elementem jest rodzaj wentyla, jaki zastosowano w naszym rowerze. Mamy dostępne trzy rodzaje: rowerowy (Dunlop), samochodowy (Schrader) i Presta. Pierwszy spotykamy już praktycznie tylko w starszych rowerach, drugi – w rowerach miejskich i trekkingowych, ostatni zaś – w sportowych. Podyktowane jest to przede wszystkim, ich szerokością.

Wentyle typu Presta, stosowane są głównie w rowerach szosowych, a obecnie również w górskich, gdyż mają najcięższą budowę, więc można użyć ich w wąskich szosowych obręczach, bez wpływu na obniżenie ich wytrzymałości. Ze względu na najmniejszą średnicę tych wentyli, nie jest możliwe zamienne zastosowanie pozostałych dwóch typów o większej średnicy w obręczach naszych kół. Dwa pozostałe wentyle, mają średnicę zaworu 8 mm.

Szczególną popularnością cieszy się wentyl Schradera, zwany też samochodowym, który właśnie z racji stosowania go w samochodach, daje nam większą możliwość napompowania koła, gdyż możemy to zrobić również pompką samochodową, a także na stacjach paliw, gdzie znajdziemy kompresor z tym standardem. Możliwe jest oczywiście też napompowanie dętek z zaworem Presta pompką samochodową czy kompresorem, musimy jednakże wyposażyć się w dodatkową przejściówkę, która to umożliwi.

Jaką dętkę wybrać?

Jeżeli chodzi o rozmiary dętek, mamy tylko te opisane powyżej. Został jeszcze materiał, z którego są produkowane. Oczywiście mamy rożnego rodzaju mieszanki gum, zachwalane przez ich producentów ze względu na ich odporność na przebicia, ale na to zwrócą uwagę użytkownicy rowerów miejskich i trekkingowych. Na wagę natomiast, zwrócą uwagę użytkownicy rowerów sportowych. Do nich właśnie adresowane są dętki super lekkie, które ważą około 125 do 150 gramów. Zwykłe dętki potrafią ważyć nawet 250 gramów. 100 gram to nie jest dużo, ale przy dwóch kołach, to już nawet ćwierć kilograma mniej ciężaru do wprowadzenia w ruch, co dla osób ścigających się, ma duże znaczenie. Aby jeszcze bardziej ograniczyć możliwość „złapania kapcia”, warto zainwestować w dętki z materiałów, które zaciskają się wokół przedmiotu, który je uszkodził, uszczelniając i nie pozwalając uciec powietrzu. Niestety ich cena jest kilkakrotnie wyższa, od ceny standardowej dętki.

Czym zastąpić dętkę?

Oczywiście możemy zupełnie zrezygnować z dętek i przejść na system bezdętkowy. Jednak jak wszystko, ma on swoje plusy i minusy. Plusem będzie na pewno mniejsza masa, mniejsze opory toczenia i lepszy komfort jazdy. Plusem jest też rzadsze „łapanie gumy”, gdyż system ten zalany jest mleczkiem lateksowym, które zalepia dziurę po przebiciu koła, umożliwiając dalszą jazdę. Minusem zaś jest przede wszystkim, zdecydowanie większa cena takiego systemu, a także trudniejsze serwisowanie. W skład zestawu bezdętkowego wchodzą dużo droższe, specjalnie przygotowane obręcze i opony, ale też dodatkowo trzeba co jakiś czas zalać opony wspomnianym uszczelniającym mleczkiem lateksowym, co wiąże się z kosztem równym mniej więcej cenie dętki. Opony bezdętkowe nie sprawdzą się, gdy na rowerze jeździmy okazjonalnie, a rower więcej stoi, niż jeździ. Z kolei sportowcy, którzy często trenują, zobaczą w systemie bezdętkowym więcej korzyści, niż wad.

Wymiana dętki

Gdy już przyjdzie ten moment, kiedy „złapiemy gumę”, jak zabrać się za naprawę? Oczywiście najpierw musimy zdjąć koło, niezależnie od tego, czy będziemy łatać dętkę, czy ją wymieniać. Wśród akcesoriów, które powinniśmy wozić na dalsze wycieczki, powinny się znaleźć nie tylko dętka, pompka i łatki, ale też łyżki do ściągania opon, które znacznie ułatwią i przyśpieszą ich zdjęcie. Łyżki należy włożyć delikatnie między obręcz, a oponę, tak aby nie przyszczypnąć dętki i nie utworzyć kolejnej dziury. Wtedy należy próbować wyjąć oponę na zewnątrz, zaś kolejną łyżkę włożyć 10 do 15 centymetrów dalej i postępować analogicznie. Trzecia łyżka, powinna nam już umożliwić zdjęcie opony z obręczy ręcznie.

Gdy jesteśmy odpowiednio przygotowani i mamy odpowiedni rozmiar dętki rowerowej, z właściwym wentylem, możemy przystąpić po wykonaniu kilku czynności, do jej założenia. Zanim to jednak zrobimy, sprawdźmy, czy w oponie nie jest wbity element, przez który „złapaliśmy gumę”. Jeżeli go nie usuniemy, zaraz po włożeniu i napompowaniu nowej dętki, przebijemy ją. Należy sprawdzić ostrożnie zarówno od zewnątrz, jak i wewnątrz, ponieważ może być wbity na tyle głęboko, że będzie widoczny tylko od wewnętrznej strony. Należy przy tym uważać, żeby się samemu nie skaleczyć. Co w przypadku, gdy mamy jedynie łatki? Wtedy to, przystępujemy do szukania dziury. Należy napompować dętkę, zanurzyć ją w wodzie i szukać uciekających pęcherzyków powietrza.

Jeżeli jesteśmy w trasie i nie mamy dostępu do wody, w której zanurzymy dętkę, żeby było widać skąd uciekają pęcherzyki powietrza, nasłuchujemy po prostu, gdzie ono ucieka lub obracamy powoli każdą jej stronę przy ustach, próbując poczuć lekki wiaterek uciekającego powietrza. Gdy już znajdziemy punkt przebicia, łatamy. W tym celu możemy użyć zarówno dobrze sprawdzających się na mniejszych dziurach łatek samoprzylepnych lub takich, które wcześniej należy posmarować klejem. W tym przypadku, postępujemy zgodnie z instrukcją, która konkretnie wskazuje, ze najpierw powinniśmy przeczyścić załączonym papierem ściernym miejsce przebicia, później nałożyć klej i odczekać krótki czas, aż podeschnie i dopiero przyłożyć łatkę. To jak postąpimy, będzie miało wpływ na to, jak mocno łatka nam się zawulkanizuje i czy szczelnie zawulkanizuje się z dętka. Zbyt szybkie postępowanie, może spowodować odlepienie łatki. Gdy już mamy gotową dętkę, zostaje nam tylko jej ostrożne założenie, ze zwróceniem szczególnej uwagi, aby jej nie przyszczypnąć i ruszać dalej w drogę.