Telewizja to przede wszystkim ruch na ekranie. Im szybciej jednak toczy się akcja, tym częściej sprzęt może mieć kłopoty z jej płynnym odtwarzaniem. Dynamika obrazu ujawnia różne niedoskonałości, aczkolwiek telewizor 60 czy 120 Hz powinien poradzić sobie z tym problemem. Dlaczego to tak ważne?
Na początku warto zaznaczyć, że czas reakcji matrycy w telewizorach związany jest z efektem smużenia (po ang. motion blur). Na czym on polega? Jeśli obiekt porusza się szybciej, niż może to wyświetlić urządzenie, obraz robi się nieostry. Wtedy dostrzegamy charakterystyczne zniekształcenie konturów, np. rozmytą piłkę tenisową.
Innymi słowy – czas reakcji to po prostu okres, jakiego potrzebują piksele, żeby zmienić kolor. Im krótszy, tym lepiej – obraz jest wtedy ostrzejszy przy dynamicznych scenach. W dobrych telewizorach LCD reakcja potrwa od 2 do 5 milisekund, a w OLED-ach znacznie krócej – około 0,001 ms.
W telewizorach LCD typ VA ma zazwyczaj krótszy czas reakcji i mniej smużenia niż IPS. Wynika to z różnic w budowie ciekłych kryształów używanych w tych matrycach. Trzeba jednak pamiętać, że to nie jedyna przyczyna smużenia. Wpływają na nie także inne czynniki.
Wszystkie rodzaje nowoczesnych wyświetlaczy – LED, QLED, OLED czy MiniLED – mogą pokazywać obraz z różną częstotliwością. Naturalnie jednak telewizor 120 Hz zazwyczaj będzie droższy, ale zapewni znacznie płynniejsze odtwarzanie. Użytkownik zauważy to zwłaszcza w dynamicznych scenach.
Czym dokładnie jest częstotliwość odświeżania ekranu wyrażana w hercach? Określa ona, ile razy w ciągu sekundy ekran przetwarza to, co pokazuje. Dla przykładu – telewizor 100 Hz zrobi to co 10 ms, a 50 Hz – 20 ms. Im częściej jednak będzie odświeżał, tym bardziej płynnie i naturalnie odda przekazywany obraz.
W rzeczywistości, oglądając na przykład wyścigi samochodowe, nasze oczy widzą ostre, płynnie poruszające się obiekty. Ekran o niskiej częstotliwości nie nadąży za takim ruchem, co spowoduje nieprzyjemnie wrażenie „rwania” obrazu. Wyższy współczynnik Hz zminimalizuje ten efekt.
Dlatego jeśli jesteś fanem filmów akcji, sportu albo gier wideo i interesuje cię telewizor 60 czy 120 Hz, zdecyduj się na tę drugą opcję. W pierwszym wariancie sprzęt może nie poradzić sobie z tym, co ma wyświetlić. Ponadto częstotliwość będzie istotna również dla graczy, zwłaszcza tych korzystających z konsol nowej generacji. Mowa o PlayStadion 5 czy Xbox Series X. Aby w pełni wykorzystać możliwości tych urządzeń, warto zainwestować w telewizor 120 Hz (albo monitor) z rozdzielczością 4K.
Zobacz także: Ranking telewizorów [TOP20]
Kolejnym zjawiskiem, z którym muszą uporać się telewizory, jest judder. Wynika on z odtwarzania filmów realizowanych kamerą filmową, rejestrującą obraz z szybkością 24 kl./s na ekranach telewizorów 50 Hz lub 60 Hz. Ta rozbieżność liczby klatek może powodować przeskoki i drżenie szybko poruszających się obiektów na ekranie. Bywa to widoczne szczególnie przy szybkim panoramowaniu kamerą w poziomie.
Korygowanie niekorzystnych efektów jest natomiast możliwe dzięki stosowaniu różnych technik przetwarzania obrazu. Mowa o zwiększaniu częstotliwości odświeżania z dodatkowymi klatkami, wygaszaniu podświetlenia (Local Dimming) czy skanowaniu podświetlenia. Każdy ze znanych producentów stosuje swoje rozwiązanie. Na przykład LG – TruMotion, Panasonic – Intelligent Frame Creation Pro, Philips Perfect – Natural Motion, Samsung – Auto Motion Plus, Sharp – Active Motion, a Sony – Motionflow.
Jednym ze sposobów zwiększania liczby klatek jest ich podwajanie. Dzięki temu telewizor 50/60 Hz może wyświetlać treści z częstotliwością 100/120 Hz. W bardziej zaawansowanych technologiach, oprócz generowania pośrednich klatek przez algorytmy interpolacyjne, dodawane są czarne ramki, które pomagają usunąć z siatkówki oka ślady poprzednich ujęć. Krótszy czas wyświetlania zapewnia bowiem płynniejszy ruch. Zwiększenie częstotliwości do 100/120 Hz wymaga jednak większej mocy obliczeniowej procesora niż 50/60 Hz.
Aby przetestować skuteczność tych technologii, warto obejrzeć dynamiczne sceny. Chodzi na przykład o szybko poruszająca się piłkę tenisową lub przewijane napisy. W ten sposób łatwo ocenić, czy płynność ruchu poprawia się w zależności od włączonej lub wyłączonej funkcji.
Telewizory 60 Hz mogą jednak sprawnie odtwarzać sceny, jeśli posiadają upłynniacz obrazu, który zawiera takie funkcje jak redukcja rozmycia czy wyraźny ruch (regulowane w skali od 0 do 10). Z drugiej strony zwiększanie częstotliwości odświeżania może spowodować, że przemieszczanie się obiektu po ekranie stanie się aż za płynne. Wtedy użytkownik odniesie wrażenie, iż ruch jest zbyt nienaturalny. Spotka się wówczas z tak zwanym efektem teatru telewizji, czyli oderwaniem postaci do tła. Warto więc poeksperymentować z ustawieniami, by jak najlepiej dopasować je do naszych upodobań.
Jaki konkretnie telewizor 60 czy 120 Hz poradzi sobie najlepiej z odtwarzaniem ruchu? Warto sprawdzić to w sklepie, kiedy na telewizorach wyświetlany jest film akcji. Oglądając przy tych samych parametrach różne obrazy, szybko zorientujemy się, który model sprawdza się lepiej pod kątem płynności.