Słuchawki nauszne BOSE Quietcomfort Ultra ANC Czarny

Super słuchawki warte swojej ceny. Świetna redukcja hałasu, pause/play kiedy zdejmuje się lub zakłada słuchawki. Po samym wykonaniu widać, że to produkt premium wraz z metalowymi elementami dają poczucie dobrze wydanych pieniędzy:)

Drogie, ale jakość jest wyczuwalna. Lepsze od airpods max, które kosztują >500zl więcej.

Mówi się, że lepiej późno niż wcale. Słuchawki od dawna dostępne w innych sieciach z niezłą zniżką przed nowym rokiem. Kiedy wymiotło je wszędzie. Po kilku miesiącach użytkowania i obchodzenia się jak z jajkiem, rozkleja się nausznik po jednej stronie. Na łączeniach materiału nie jest szyty nicią, tylko sklejony. Nie ma serwisu w kraju, trzeba wysyłać za granicę, co wydłuża czas obsługi reklamacji. Support tylko przez WhatUp i tłumaczony jakimś średniej jakości automatem. Tłumienie, waga, użyte materiały, wygląd, biją konkurencję na głowę. MAJĄ JEDEN MEGA DEFEKT. W cichych miejscach, w których nie ma hałasu, szumią i jest to wyraźny szum. Ciężko znaleźć o tym wzmiankę w Internecie przed zakupem. Dotyczy to wszystkich słuchawek z technologią ANC. Na stoisku testowym w sklepie nie da się tego usłyszeć. Po rozpakowaniu w domu. Po pół godziny w biurze ból głowy. Mają dosyć specyficzny sposób działania. Po założeniu jak by się uszczelniały i douczały do specyfiki szumu, tzn. robi się coraz ciszej. Wyraźnie słychać jak w krótkim czasie dźwięki otoczenia są mocno ściszane część całkowicie. Do chodzenia po mieście perfekcja, hałas otoczenia staje mało słyszalny. Farelki w biurze też przestają istnieć po ich założeniu. Jest gniazdo słuchawkowe, ale żeby słuchać muzyki przez kabelek, trzeba je normalnie włączyć. To jest tylko sygnał dla elektroniki wewnątrz. Jak się bateria rozładuje to przykro mi bardzo koniec słuchania i kabelek nic nie daje. Mają pięć mikrofonów do badania dźwięków otoczenia dla ANC, ale podczas rozmowy telefonicznej rozmówcy narzekają, że słyszą słabo albo niewyraźnie co się mówi. Tryb Aaware w pociągu albo tramwaju automatycznie wycisza nagłe głośne dźwięki pojawiające się w otoczeniu np. piszczący głośny sygnał przy zamykaniu drzwi. Można sparować jednocześnie na dwóch urządzeniach, ale dźwięk słychać w danej chwili tylko z jednego urządzenia. Dźwięki nie nakładają się z dwóch źródeł. Mają kilka bajerów jak np. umieszczenie dźwięku w jednym punkcie np. przed użytkownikiem. Jak skręca się głową, to wrażenie jest, że źródło dźwięku jest w jednym punkcie i słychać je na przemian w jednym albo drugim uchu bardziej. Efekt bardzo realistyczny. Tryb Immersion to tylko efekt cyfrowy nakładany na dźwięk mają symulować przestrzeń i oddalenie dźwięku od słuchacza, ale traci się przy tym część szczegółów.

Miałam wiele rożnych słuchawek, bo jestem fanem słuchania muzyki . Dźwięk faktycznie jakbym była np. w realu na dyskotece nie dudni na uszach. Mniejsze basy niż w innych słuchawkach , ale realistyczny dźwięk wiele nadrabia. Dotykowe ściszanie . Zasięg ma bardzo dobry w porównaniu z innymi słuchawkami. Wychodzę na ogród , tel w domu na parapecie i gra dalej . W innych już dawno nic nie grało . Minus za to czego nie lubię ten typ ma zbyt duży ścisk na głowie. Ale mimo wszystko jestem pod wrażeniem. Poruszając głową, zmienia się odsłuch jakby się było gdzieś TAM... Cena zbyt wysoka jednak . Ale ogólne wrażenie super . 4 na 5, bo wiem, że jeszcze lepsze mogą być słuchawki.