Zdaniem eksperta
Czy tradycyjne hasła staną się reliktem przeszłości? Coraz częściej pojawiają się technologie mające na celu zastąpienie klasycznych metod uwierzytelniania, a jedną z nich jest Passkey. Poznaj zalety i wyzwania związane z użyciem nowego rodzaju zabezpieczeń.
Passkey to krok w stronę przyszłości bez haseł, ale czy jest to prawdziwa rewolucja? Podczas konferencji jednego z banków, gdzie zaprezentowano logowanie za pomocą linii papilarnych, stwierdzono, że uproszczenie uwierzytelniania podniesie poziom bezpieczeństwa. Jednak zastąpienie dwóch składników jednym, jawnym, może budzić wątpliwości. W końcu dla wielu użytkowników wygoda jest ważniejsza niż bezpieczeństwo. Wprowadzenie Passkey wymaga również szerokiej adaptacji i akceptacji, zarówno ze strony deweloperów, jak i użytkowników końcowych.
Ten innowacyjny system, oparty na standardzie FIDO, obiecuje rewolucję w kwestii bezpieczeństwa cyfrowego. Passkey działa jako uniwersalny klucz, który jest niewidoczny zarówno dla użytkownika, jak i potencjalnych napastników. Generowany jest na podstawie autoryzacji, która odblokowuje lokalne urządzenie - np. smartfony, co czyni go bezpiecznym i łatwym w użyciu.
Passkey to rodzaj przepustki używanej do uwierzytelniania użytkownika w różnych usługach, gdzie każda z nich posiada swój własny, niejawny klucz. Standard ten wykorzystuje WebAuthn i rozszerza jego możliwości, umożliwiając współdzielenie sekretów bez ich odszyfrowywania. Mechanizm ten obsługiwany jest już na wersjach desktopowych przeglądarki Chrome dla systemów Windows i macOS, a wkrótce pojawi się również na Androidzie. Uwierzytelnianie odbywa się poprzez mechanizmy odblokowywania konta lub urządzenia, jak również za pomocą kodów QR, co dodatkowo zwiększa jego wszechstronność i wygodę użytkowania.
Chociaż Passkey eliminuje potrzebę używania haseł, pytanie o jego rewolucyjność pozostaje otwarte. Z jednej strony uproszczenie procesu uwierzytelniania jest korzystne, z drugiej – pojawia się pytanie, czy zastąpienie dwóch składników jednym jest właściwym rozwiązaniem. Problemem pozostaje również popularyzacja Passkey, która wymaga przygotowania stron i aplikacji przez deweloperów. Dodatkowo, wprowadzenie tej technologii wymaga szerokiej akceptacji i edukacji użytkowników, aby zrozumieli i zaakceptowali nowe metody uwierzytelniania.
Kwestia przechowywania danych zawsze budziła kontrowersje. W przypadku logowania z użyciem API Google czy Facebooka, jesteśmy zdani na administrowanie danymi przez te firmy. Passkey mógłby częściowo wyeliminować ten problem, jednak innowacyjność tego rozwiązania jest kwestionowana. Podobny mechanizm proponuje sir Tim Berners-Lee w swoich hubach Solid, gdzie użytkownicy przechowują swoje dane sami, udostępniając je tylko na żądanie. Tego rodzaju rozwiązania mogą zwiększyć kontrolę użytkowników nad własnymi danymi, co jest istotne w dobie rosnących obaw o prywatność i bezpieczeństwo cyfrowe.
Passkey jest interesującą technologią, ale wciąż wymaga dalszych testów i adaptacji. Ostateczna decyzja o jego przyjęciu będzie zależeć od gotowości deweloperów oraz reakcji użytkowników, którzy muszą ocenić, czy wygoda jest dla nich ważniejsza niż potencjalne zagrożenia bezpieczeństwa. Na razie droga do pełnej popularyzacji Passkey jest jeszcze długa. Jednakże, jeśli technologia ta zyska szerokie poparcie, może stać się istotnym krokiem w kierunku bezpieczniejszej i bardziej wygodnej przyszłości bez haseł.