Posiadam s 22 ultra z pamięcią 512 GB w kolorze białym. Dla mnie świetny telefon, duży, piękne kolory, wygląd świetny, aparat mega, płynnie działa, jakość dźwięku super, jedynie do czego mogła bym się przyczepić to bateria. Mogła by być już większa z tak dużym wyświetlaczem. Fajna opcja, że jest rysik

Jeżeli ktoś uzna, że kupi ten smartfon i będzie bezmyślnie trzaskał doskonałe foty....to zawiedzie się. Podobnie jak w przypadku dobrych, zaawansowanych kompaktów, trzeba trochę z siebie dać aby uzyskać dobre zdjęcia. Tryb pełnej automatyki zwany Zdjęcia daje tak zwane śliczne foty. Bardzo ostre. Na każdym listku na drzewie aż obwódka jest dookoła. Za to trzeba przyznać, że rozpiętość tonalna jest imponująca. Poważnie. Nie szkodzi, że podrasowana softem. To w końcu smartfon. Liczy się efekt końcowy. Trzeba też pamiętać, że ten tryb jest optymalizowany aby doskonale wyglądał na ekranie smartfona. I tak faktycznie jest. I OK. Pewnie 98% klientów to zachwyci. Zdjęcia w każdych warunkach oświetleniowych, przy każdym zakresie ogniskowej, wyglądają na ekranie smartfona doskonale. Natomiast jeżeli ktoś ma wyższe wymagania i chce aby zdjęcia wyglądały również dobrze na ekranie TV 4K np. 65 cali, to raczej powinien użyć trybu PRO. W nocy NOC. Nie jest to tryb w pełni profesjonalny jak w zaawansowanych kompaktach, lustrzankach czy bezlusterkowcach. Nie ma preferencji przysłony, bo nie może być , bo nie ma w tym smartfonie przysłony. Nie ma preferencji migawki i szkoda. Niestety nie ma też możliwości ustawienia maksymalnej i minimalnej prędkości migawki. Też szkoda. Można jedynie ustawić stały wybrany punkt czasu migawki, ale wówczas z funkcji PRO aparatu robią się ustawienia typowo ręczne. Tylko ISO będzie pracować w automacie. Proszę się nie przejmować, że większość zdjęć z funkcji PRO będzie wyglądać na ekranie smartfona jak niedoświetlone i to nawet mocno. Ten program nie jest optymalizowany do wyświetlania na ekranie smartfona. Natomiast bardzo dobrze wypada na większych ekranach do 65 cali włącznie, na którym ja testowałem zdjęcia. Niestety ustawienia trybu pomiaru światła (są trzy do wyboru, punktowy, matrycowy, centralnie ważony, to dużo) nie robią rewolucji w stopniu naświetlania. To nie przeszkadza końcowemu efektowi. No i właśnie, najważniejsze. Rewelacyjny zoom 230 mm. Kpię? Absolutnie nie. On daje faktycznie radę i to dobrze i nawet nie jak na smartfon, ale jak na zaawansowany kompakt i to pomimo ciemnego (nic dziwnego) obiektywu 4.9. Moja rada. Chcesz aby zdjęcie z zoomu 10x czyli 230 mm były nieporuszone to wyjątkowo przy tej tylko ogniskowej stosuj go w ramach pełnej automatyki Zdjęcia. Wyjątkowo nie przeostrza i wychodzi rewelacyjnie. I tu uwaga, nie daj wpędzić się w pułapkę. Zoom 10x jest wg producenta optyczny a nie cyfrowy. I w pełni się zgadza. Ale zawsze tak jest tylko w funkcji PRO. W pozostałych już nie koniecznie bo zależy to od poziomu oświetlenia. Potwierdzone na infolinii technicznej Samsunga. Gdy sztuczna inteligencja aparatu uzna, że jest zbyt ciemno aby zrobić zdjęcie na którym będzie coś widać to samoczynnie przełączy się na zoom optyczny 3x i zasymuluje 10x powiększając obraz cyfrowo. Niestety nie poinformuje o tym użytkownika. A szkoda. Większość użytkowników zorientuje się po wyraźnej różnicy w jakości i zobaczy to w danych exif czyli parametrach zdjęcia. 10x to ogniskowa dla tej matrycy ok 27 mm a 3x to 7 mm. No i właśnie na takim "oszukanym" zdjęciu 10x będzie ogniskowa 7 mm zamiast 27 mm. Wybór należy do nas. Możemy takim zdjęciem zadowolić się albo tak kombinować aby wymusić 10x optyczne. Łatwe do zrobienia. Niekiedy wystarczy zrobić zdjęcie jeszcze raz lub użyć funkcji NOC albo doświetlić zdjęcie całkiem niezłą diodą leed. To fakt. Pozornie, na początku, może to wydawać się upierdliwe. W końcu nie po to kupujemy smartfona aby przy nim kombinować. No tak, ale nie kupujemy byle jakiego smartfona, tylko takiego, który jednak chyba robi najlepsze zdjęcia lub co najmniej jest w czołówce światowej 3 najlepszych. A to wymaga trochę wysiłku od właściciela, który chce uzyskać bardziej ambitniejsze fotografie. Testowałem S22 ultra z lustrzanka i zaawansowanym kompaktem. I z zaskoczeniem stwierdzam, że w wielu trudnych warunkach oświetleniowych daje sobie równie dobrze radę a niekiedy lepiej. Jasne. Duża zasługa softu. I co z tego. To już epoka fotografii cyfrowej i soft w każdej, nawet najwyższej klasie sprzętu odgrywa kluczową rolę. Pamiętajmy, że ten mały prostokąt o wadze piórka orła zawiera w sobie kilka urządzeń, które spokojnie możemy zostawić w domu. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, a fotografuje już od 40 lat, że możemy Samsunga S22 Ultra spokojnie zabrać jako jedyny sprzęt fotograficzny nawet na wyprawę dookoła świata. Pamiętajmy, że jest jeszcze aplikacja Samsunga ExpertRAW. Zabranie większego, cięższego i znacznie droższego sprzętu nic nam nie da więcej oprócz bólu kręgosłupa od dźwigania. Chyba, że chcemy nasze zdjęcia prezentować na banerach ulicznych. Reszta funkcji jak w każdym smartfonie klasy premium. Wodoodporny, lekki, śliski (kupcie etui), ładny, elegancki, wzbudzający zaufanie. Nie ma ładowarki i słuchawek. Trzeba dokupić. Ale jak poczekacie na kolejną promocje w Mediaexpert to zachowując obecną cenę dokupicie oryginalną ładowarkę i słuchawki i jeszcze wam zostanie. W najwolniejszym trybie ładowania ładuje się od 5% do 100% w niecałe 2 godziny w trybie standardowym. Ma jeszcze dodatkowo dwa tryby: szybki i super szybki. Szczególnie superszybki skraca czas ładowania o połowę ładowarką 25W. Bo nie mam jeszcze ładowarki 45W, wówczas będzie jeszcze szybciej. I na koniec obalam najważniejszą legendę związaną z Exynosem. Nie, nie grzeje się. Podczas całego dnia intensywnego użytkowania w pomieszczeniu zamkniętym nie odczułem ciepła wyższego na pleckach niż ja bym określił: minimalnie ciepłe. Nie było też żadnych zawieszeń i komunikatów o przegrzaniu. Możecie spokojnie kupować. W tej cenie nie ma ryzyka rozczarowania.

Smartfon działa dobrze, aczkolwiek android mógłby lepiej zarządzać baterią, bo niestety jeśli ktoś dużo korzysta z telefonu to obawiam się, że cały dzień może nie wytrzymać na jednym ładowaniu. Mi na szczęście wytrzymuje :-D Aparat i ekran ŻYLETA, no i rysik też fajny bajer. Ogólnie polecam :-)

Telefon jest topowy. Górna półka która sama się broni. Użytkowanie to sama przyjemność . Szybkość działania , piękne zdjęcia , super wyświetlacz , wszystko 10na10. Trzeba go mieć żeby widzieć o czym mowa. Polecam.!!!

Krótki czas użytkowania ale na tą chwile wszystko super śmiga i uczciwie mogę polecić

Co dużo mówić - telefon z najwyższej półki. Kupiony kilka miesięcy po premierze, nie doświadczyłem żadnych błędów czy bugów. Telefon zachwyca w każdym aspekcie. Kiedyś gardziłem ich telefonami, ale widocznie kupowałem za tanie :)

Telefon robi swoje. Aparat robi zdjęcia i filmy w na prawdę dobrej jakości. Nie ma na co narzekać. Polecam wymagającym.

Telefon niesamowity. Wart każdej wydanej złotówki. Szybki, wydajny, po prostu to jest to Samsung s22 ultra!!

Posiadam telefon od lutego 2022. Po dłuższym użytkowaniu smartfon robi się uciążliwy: -grzanie się baterii -zacinanie się smartfona przy dłuższym użytkowaniu co jest bardzo uciążliwe (posiadam wersję z exynos2200) Za takie pieniądze lepszą opcją jest kupić IPhona, który ma bezpieczny system oraz w większości lepsze parametry. Pozdrawiam

Tak mega skiepszczonego aparatu nie widziałem nigdy. Totalna tragedia. Zamiast wspomnień z rodziną i dziećmi to jest pikseloza o 1 rozmycie. Mega badziewna jakość zdjęć i filmów, sprawdzane w różnej rozdzielczości. Na 10 zdjęć jedno mu wyjdzie dobrze. Telefon aktualizowany na bieżącą, ale za takie pieniądze to jest mega badziewie. Nie polecam.